Banana bread – czyli chlebek bananowy – to ostatnio częsty gość na naszym stole. Odkryty przypadkowo, znika za każdym razem błyskawicznie, i zawsze wychodzi! Chociaż w nazwie ma „chleb” to jednak jest to ciasto. Nie ma dużo składników i nie jest skomplikowane- praktycznie samo się robi. Najlepsze jest z przejrzałych bananów. Ja lubię je również dlatego, że jest słodkie, a nie dodaje się zbyt dużo cukru. W przepisach na które natknęłam się w internecie do chlebka dodawano ok 100-150 gr. cukru. My jednak od pierwszego pieczenia zredukowaliśmy jego ilość. Nasze ciasto nie zawiera również laktozy. Na początku obawiałam się zastępowania masła tym właśnie olejem, ale sprawdza się świetnie! Ciasto po upieczeniu jest mięciutkie, lekkie i delikatne. Do ciasta można dodawać bakalie, orzechy, pokruszoną czekoladę, owoce z konfitury też na pewno świetnie się sprawdzą. A jeżeli zrezygnujemy z dodatków zawsze można „kromkę” takiego ciasta posmarować dżemem czy np. kremem orzechowym.
Składniki:
- 2 jajka
- 3 dojrzałe banany
- szklanka mąki (ok. 250 g)
- 1,5 łyżeczki sody
- 50 g cukru trzcinowego/ białego lub np. miodu
- 4 łyżki oleju kokosowego
- ulubione bakalie – 2/3 szklanki
Przygotowanie:
- Banany obieramy i rozgniatamy w misce widelcem.
- Olej kokosowy rozgrzewamy do temperatury pokojowej aby stał się płynny. Można to zrobić w kąpieli wodnej – wkładając szklankę z olejem do ciepłej wody. Roztopiony dodajemy do bananów.
- Jajka roztrzepujemy lekko w drugiej miseczce i dodajemy do masy.
- Mąkę mieszamy wraz z cukrem i sodą i wsypujemy do mokrych składników.
- Mieszamy wszystko widelcem i do gotowej masy dodajemy bakalie.
- Przelewamy ciasto do foremki chlebowej i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 160 stopni i pieczemy ok. 50 minut( góra- dół).
Po ostudzeniu nasz chlebek jest już gotowy do jedzenia 🙂 Smacznego!






Wyprobuje przepis na pewno ! Myślę że po dodaniu przypraw korzennych będzie świetną alternatywą dla świątecznego piernika 🙂